Remis na koniec roku
W meczu jubileuszowym kończącym nasze tegoroczne zmagania zremisowaliśmy z Jagiellonią Białystok 1:1.
PRZED PIERWSZYM GWIZDKIEM
Atmosferę piłkarskiego święta było czuć od początku dnia nie tylko na stadionie, ale i w całym Lublinie. O 12:00 z balkonu miejskiego Ratusza po raz pierwszy w historii, oprócz lubelskiego hejnału, został odegrany hymn naszego Klubu – „Koziego Grodu Duma”.
Przed meczem byliśmy świadkami jubileuszowego show. O odpowiednie rozpoczęcie przed meczem zadbali lubelscy Sztukmistrze oraz nasi kibice, którzy dołączyli się do przedmeczowej oprawy.
Jeśli chodzi o sprawy czysto sportowe, w naszym zespole doszło do trzech zmian względem ostatniego spotkania ligowego. Za Pawła Stolarskiego, Arkadiusze Najemskiego i Mathieu Scaleta pojawili się Filip Wójcik, Hervé Matthys i Ivo Rodrigues.
PIERWSZA POŁOWA
Na dużej intensywności weszliśmy w premierową odsłonę spotkania. Po pierwszym ataku mieliśmy rzut rożnym, który zaowocował groźną okazją. Piłka wybita przez obrońców Jagiellonii przed pole karne padła łupem Ronaldo, ten zagrał do będącego w polu karnym Rodriguesa, ale jego mocny strzał przeszedł tuż obok słupka.
W kolejnych minutach mieliśmy jeszcze więcej sytuacji. Świetny pressing naszego zespołu poskutkował stratą na rzecz Czubaka, który zagrał na lewo do wbiegającego Rodriguesa. Dośrodkowanie Ivo było minimalnie za mocne i ekwilibrystyczny strzał Króla minął bramkę rywali.
Następnie Karol Czubak miał dwie okazje po dośrodkowaniach Bartosza Wolskiego. Najpierw w trudnej sytuacji główkował obok słupka, a do sięgnięcia drugiego podania zabrakło centymetrów. Nasz napastnik kolejną sytuację miał w 13. minucie po rzucie rożnym. Wolski idealnie dośrodkował, Czubak oddał strzał z woleja, po którym piłka trafiła najpierw w porzeczkę, potem w słupek, a następnie złapał ją Abramowicz.
W 39. minucie rywale wykorzystali nasz błąd, po którym mieli pierwszą realną szansę na zdobycie bramki. Samper zagrał niedokładnie do Matthysa, Imaz przechwycił piłkę i w sytuacji sam na sam trafił w poprzeczkę, ale Pululu dobił do pustej bramki.
Na naszą odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Michał Król był faulowany w polu karnym, do piłki podszedł Karol Czubak i pewnym strzałem zdobył 10. bramkę w tym sezonie.
DRUGA POŁOWA
Drugą część gry lepiej zaczęli rywale. Dwukrotnie dobrze główkował Imaz – najpierw obok bramki, a później świetną interwencją popisał się Brkić. Kwadrans później Imaz próbował zza pola karnego, ale po raz kolejny kapitalną paradą wykazał się Ivan. Jagiellonia długimi fragmentami utrzymywała się na naszej połowie, ale bardzo dobrze dysponowany był nasz blok defensywny, który nie dopuszczał do dogodnych szans.
W 81. minucie popisaliśmy się bardzo dobrą okazją. Scalet wygrał pojedynek w środku pola, dobrze podał na lewą stronę, tam Bradly van Hoeven dobrze wypuścił Lubereckiego, który dośrodkował w pole karne, Czubak przepuścił piłkę i Scalet popisał się potężnym strzałem, który w ostatniej chwili zablokował jeden z obrońców.
Motor Lublin – Jagiellonia Białystok 1:1 (1:1)
Bramki: 43’ Czubak (karny) – 39’ Pululu
Żółte kartki: Rodrigues, Bartoš – Imaz
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski
Frekwencja: 14670
Motor Lublin: Brkić – Wójcik, Bartoš, Matthys, Luberecki – Samper (83’Łabojko), Wolski, Rodrigues (51’ Scalet) – Król (74’ Karasek), Czubak (83’ Dadashov), Ronaldo (74’ van Hoeven)
Jagiellonia Białystok: Abramowicz – Stojinović (77’ Pelmard), Romańczuk, Pozo (85’ Cantero), Pululu (90’ Rallis), Imaz, Vital, Wojtuszek, Wdowik, Pietuszewski, Mazurek (77’ Drachal)
